Wielu z utęsknieniem patrzy w kalendarz, kiedy nadejdą długo wyczekiwane pierwsze dni maja. Zwykle niewiele trzeba, aby przedłużyć sobie wolne od etatowej pracy i wyskoczyć gdzieś z rodziną czy znajomymi na odpoczynek. Niektórym wydaje się, że freelancer nigdy nie może mieć takiego wolnego. Nic bardziej mylnego! Freelancer to też człowiek, który czasami chce i potrzebuje odpocząć. Oby tylko pogoda dopisała
Organizacja czasu wolnego
Na własnym przykładzie opowiem wam, jak można dopracować w szczegółach wypoczynek majówkowy. Osobiście preferuję na majówkę relaks lokalny, a więc nigdzie daleko się nie wybieram. Dzięki temu jako freelancerowi jest mi łatwiej pogodzić swoje obowiązki zawodowe z pragnieniem spędzenia czasu wolnego z przyjaciółmi. U mnie plan jest prosty – wiem, ile mam zleceń, jakie mam terminy i ile czasu zajmie mi praca nad poszczególnymi zadaniami. To jest podstawa do tego, by cokolwiek zorganizować. Kiedy to już mamy ustalone, czas pomyśleć o tym, dokąd chciałoby się udać. Ponieważ, tak jak wspomniałam, preferuję wypoczynek lokalny, moje wypady z przyjaciółmi są jednodniowe. To ułatwia mi połączenie pracy zawodowej z czasem wolnym. Każdy dzień rozplanowałam na bazie podobnego schematu – znam godzinę wyjazdu, wstaję zatem odpowiednio wcześniej i przez 2-3 godzinny z rana pracuję nad zleceniem, potem jadę. Godzinę powrotu ustalam na późno popołudniową i wieczorem zasiadam jeszcze na 2-3 godzinki do pracy. W ten sposób podział mojego czasu jest zrównoważony, starcza mi go na wykonanie wszystkich prac w terminie, ale mam też szansę na spędzenie przyjemnych chwil z przyjaciółmi, ciesząc się z pięknej pogody.
Dłuższe wyjazdy
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby freelancer spędzał majówkę gdzieś dalej niż na lokalnych wypadach. Wymaga to pewnego przeorganizowania się, ale wcale nie jest niemożliwe Nadal podstawą dla freelancera, który chce wyjechać, jest ustalenie ilości zleceń, terminów realizacji i czasu, jaki musi na to poświęcić. Kiedy to już wiemy, możemy przystąpić do organizacji wyjazdu, np. nad jezioro. W przypadku kilkudniowego wypadu majówkowego freelancer najpewniej zabierze ze sobą swoją pracę, tzn. laptopa. I podobnie jak w moim przypadku lokalnego wypoczynku, freelancer pokieruje swoją pracą w taki sposób, by wykonywać ją rano i wieczorem, przed i po mile spędzonym dniu. Dłuższe czy krótsze wyjazdy nie mają tu w sumie większego znaczenia, schemat organizacyjny freelancera będzie podobny.
Wypoczynek przerywany pracą
Wielu osobom wydaje się teraz z pewnością, że skoro freelancer zabiera ze sobą pracę na majówkę albo znajduje trochę czasu wolnego na wypoczynek w przerwach od porannej i wieczornej pracy, to już nie ma szans na prawdziwy relaks. Przecież ciągle będzie myśleć o pracy! Moi drodzy, czyż nie dlatego freelancer został freelancerem, że właśnie taka praca to nie praca, a sama dla niego przyjemność? Nie jest więc żadnym problemem, aby połączyć obowiązki zawodowe freelancera z rekreacyjną formą spędzania czasu wolnego. Oczywiście w skrajnych przypadkach freelancer może zaplanować swój wypoczynek w taki sposób, że po prostu z dużym wyprzedzeniem wyjmie sobie te konkretne dni z kalendarza i nie zajmie tych terminów żadnym zleceniem. Tylko nie każdy się na to zdecyduje, ponieważ to prosta prawda – nie masz zleceń, nie zarabiasz. Lepiej pomyśleć o odpowiednim połączeniu przyjemnego z pożytecznym, dzięki czemu freelancer nie ma przerwy w zleceniach, a jednocześnie aktywnie wykorzystuje wolny czas. W końcu będąc freelancerem, powinien być mistrzem dobrej organizacji czasu własnego