Freelancer – pan/pani swojego czasu, miejsca i przestrzeni. Wstaje, kiedy chce. Pracuje, ile chce. Jest tam, gdzie sam/sama chce. Brzmi jak zawodowy raj. A jak to jest naprawdę? Choć dzień zaczyna się o dowolnej porze, to u większości wygląda on tak samo. Kawa. Ponieważ ja sama jestem osobnikiem zdecydowanie lubującym się w tymże napoju bogów, przyszło mi dziś na myśl, żeby w paru słowach opowiedzieć wam o pozytywnych właściwościach kawy z punktu widzenia freelancera.

Powstańmy!

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że zrobienie kawy nie jest jedną z pierwszych rzeczy, które wykonuję po przebudzeniu się rano. Lubię tak zaczynać dzień. Od dobrej kawy. Dopóki jej nie wypiję, czuję jak moje zwoje mózgowe niespiesznie się rozbudzają, ale zanim wskoczą na tory gotowe do działania, zajmie im to chwilę. Bez kawy rano ani rusz!

Łapmy moc!

Życie na wysokich obrotach ma to do siebie, że jednocześnie dzieje się wiele rzeczy. Nie inaczej wygląda praca freelancera. Tutaj wykonujesz zlecenie, tu przychodzą maile, tu dzwoni telefon, a tu przyszedł kurier z paczką i pies się tak wydziera, że już sama nie wiem, co się dzieje. Jako freelancer, z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że łatwo o utratę koncentracji. Niestety czasami niełatwo ją odzyskać. Zdecydowanie znaczy to, że przyszedł czas na kawę! Chwila przerwy, zebranie myśli i ze skupieniem wracam do działania.

Bądźmy kreatywni!

Niezależnie od tego, jaką pracę się wykonuje, choćby była najbardziej dopasowana właśnie do Ciebie, prędzej czy później przyjdzie znużenie, chwilowe wypalenie, ogólny spadek energii i motywacji do czegokolwiek. Ten trudny moment pomoże przetrwać kubek gorącej, aromatycznej kawy. Naładowane baterie pozytywnie wpływają na kreatywność i motywację do dalszego działania, przynajmniej u mnie.

Chwila przyjemności!

A już pomijając wszystkie te pozytywne aspekty, to ja po prostu lubię ten smak i aromat. Już sam zapach sprawia, że się relaksuje. Na moment udaje się zatrzymać i zapomnieć o ciągłym biegu czy nieodhaczonych punktach z listy na dzisiejszy dzień. Jednym słowem – chwila dla mnie!

I jak tu teraz nie zrobić przerwy na kawę? 😊