Jakiś czas temu spotkałam się z opinią, że praca przy realizowaniu transkrypcji wywiadów i innych nagrań nie może być trudna i może ją wykonać każdy, wystarczy tylko w miarę szybko pisać. Czy aby na pewno? W codziennej pracy transkrybent musi zwracać uwagę na wiele rzeczy, a istotą sprawy niekoniecznie jest biegłe operowanie klawiaturą. Zawodowi transkrybenci napotykają na swojej drodze różne trudności. Dziś dwa słowa o kilku z nich.
Historia, polityka i ekonomia
Chcesz tego czy nie, jako profesjonalista wykonujący transkrypcje nagrań, musisz jako tako orientować się w wydarzeniach przeszłych i obecnych na arenie międzynarodowej. Nie chodzi tutaj o bycie alfą i omegą w każdej możliwej dziedzinie, a jednak istotne jest to, aby kojarzyć pewne fakty, nazwiska, organizacje czy wydarzenia i w razie potrzeby zasięgnąć pomocy wyszukiwarki Google, upewniając się, jaka jest poprawna forma zapisu i czy rzeczywiście chodzi o to, o co chodzi. Czasami bowiem nagrania są gorszej jakości albo też akurat w chwili, kiedy wypowiadane jest trudne nazwisko, w tle pojawiają się trzaski lub inne odgłosy zewnętrzne. Poza tym rozmówca też człowiek i może się pomylić. Przejęzyczyć też się może 😊
Trudności z tematem
Każdy człowiek ma swoje własne zainteresowania. Jednego interesuje sport, drugiego moda, a trzeciego sama już nie wiem co. W pasjonującej nas tematyce poruszamy się chętnie, możemy godzinami słuchać różnych wypowiedzi. A co jeżeli trafi się wątek, który totalnie nas nie pociąga, powiedziałabym, że wręcz męczy i nuży? Niestety nic. Tak samo trzeba wykonać jego transkrypcję, a więc skoncentrować się na nagraniu i zadbać o dokładne odzwierciedlenie treści. Uwierzcie, czasami nie bywa łatwo.
Języki obce
To jest zdecydowanie mój ulubiony punkt! Jako osoba zawodowo zajmująca się wykonywaniem transkrypcji nagrań – wywiadów, konferencji naukowych, rozpraw sądowych, kazań i wielu innych – mogę powiedzieć jedno: wow! W swojej praktyce miałam już do czynienia z językiem angielskim, niemieckim, francuskim, duńskim, hebrajskim, greką, łaciną, arabskim, a ostatnimi czasy nawet z koreańskim! Czy jesteście w stanie sobie wyobrazić, ile czasu zajmuje wyszukanie poprawnej formy zapisu nieszczególnie mocno znanej organizacji koreańskiej? Albo zweryfikowanie poprawność użytych zwrotów łacińskich?
A kiedyś powiedziałam, że nic mnie już nie zaskoczy… o, jak bardzo się myliłam! 😊
W zasadzie konkluzja jest prosta – wykonywanie transkrypcji nagrań wymaga pewnej podstawowej wiedzy i orientacji w świecie, a także umiejętności operowania słowami kluczowymi w taki sposób, aby wyszukiwarka Google trafnie identyfikowała zapytania i stosunkowo szybko mogła udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. Nie chodzi bowiem o to, aby przez pół dnia szukać jednego słowa, choć i tak się niekiedy zdarza. Ale miejmy jasność, szybkie pisanie też jest istotną sprawą 😊